Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni zagra z Polskim Cukrem Toruń

Rafał Szymański [email protected]
Willi Franklin (z piłką) wchodził w sezon jako lider Energi Czarnych. Dwie kolejki temu zmienił słupski klimat na toruński i zaczął grę w Polskim Cukrze.
Willi Franklin (z piłką) wchodził w sezon jako lider Energi Czarnych. Dwie kolejki temu zmienił słupski klimat na toruński i zaczął grę w Polskim Cukrze. Łukasz Capar
W poniedziałek o godz. 18.30 Energa Czarni zagra w ostatnim meczu w 2014 roku z Polskim Cukrem Toruń. Zapraszamy na transmisję z meczu na gp24.

To będzie swoiste pożegnanie z 2014 rokiem, ale także w końcu z Willim Franklinem, który zagrał w barwach Energi Czarnych pierwsze dziesięć spotkań w obecnym sezonie. Kibice nie zdążyli oficjalnie mu podziękować za grę, a on w kilka dni między spotkaniami z Anwilem Włocławek (przegranym) i Siarką Jeziorem Tarnobrzeg (wygranym, już bez jego udziału) spakował się i wyjechał do Torunia.

Franklin miał być liderem Czarnych Panter i w takim celu szkoleniowiec Dejan Mijatović, typował go do Słupska. Nie był pierwszym wyborem, ale gdy padło na niego, podkreślano, że doskonale sprawdza się w schematach, potrafi być liderem, tworzy charakter i klimat w drużynie. W Czarnych Panterach w każdym meczu grał najdłużej. Był najlepszym podającym ligi. Im dłużej jednak występował, tym szkoleniowiec był coraz mniej zadowolony.

Zobacz także: Magazyn GP24 Basket po meczu Polfarmex Kutno - Energa Czarni Słupsk (wideo)

- Nie pomaga innym graczom otworzyć się na swoich pozycjach, nie kreuje ich i nie spełnia też swojej roli w defensywie - narzekał na Franklina. To działało też w drugą stronę, bo Franklin nie mógł się porozumieć ze szkoleniowcem. Zresztą nie tylko on, ale trener jakby w nim upatrywał przyczyn swoich niepowodzeń w Enerdze Czarnych (bilans 4-6).

Wreszcie słupski klub wykorzystał frustrację Franklina, który wygadał się, że nie pasuje mu sytuacja w Słupsku. To stworzyło możliwość bezbolesnego rozwiązania kontraktu. Tym bardziej że okazało się, iż nad Słupię może wrócić Jerel Blassingame. A zwolniony Franklin był w Słupsku dwa dni dłużej niż Mijatović, któremu także podziękowano. Te posunięcia spowodowały, że ECS z bilansu 4-6 wyszła na 6--6.

EC znalazła pracę Franklinowi w Polskim Cukrze. Tam działacze nie byli zadowoleni ze startu swojego zespołu. Tylko trzy zwycięstwa (na 12 meczów) to nie jest dorobek, który mógł zadowolić beniaminka. Polski Cukier po wielu latach powrócił do TBL, wniósł do niej piękną halę, nowy potencjał i możliwości. Chociaż trener Milija Bogicević to doświadczony w polskich realiach szkoleniowiec, to jego zespół nie realizuje pokładanych w drużynę nadziei. Po pierwszych niepowodzeniach zaczęły się zwolnienia, z klubu odeszli Mateusz Jarmakowicz i rozgrywający Jamar Diggs. Tego drugiego zastąpił właśnie Franklin. To nie pomogło.

Polski Cukier pokonał jeszcze w październiku Anwil Włocławek i Rosę Radom, a w listopadzie MKS Dąbrowę Górniczą. Ostatni raz wygrał przed blisko dwoma miesiącami. Franklin ma to zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza