Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z dostępem do lekarza rodzinnego

Aleksander Radomski
Prawie jedna czwarta mieszkańców Słupska w Nowy Rok weszła bez lekarza pierwszego kontaktu. NFZ radzi, by wybrać nowego. Pomocy można szukać także na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym
Prawie jedna czwarta mieszkańców Słupska w Nowy Rok weszła bez lekarza pierwszego kontaktu. NFZ radzi, by wybrać nowego. Pomocy można szukać także na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Krzysztof Piotrkowski
Prawie połowa pacjentów w powiecie słupskim i jedynie 11 procent w powiecie bytowskim ma dostęp od wczoraj do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.

Takie dane przedstawił gdański oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Dramatyczna sytuacja to efekt konfliktu między częścią lekarzy pierwszego kontaktu a Ministerstwem Zdrowia.

W skali województwa sytuacja wygląda znacznie lepiej. 76 procent populacji województwa pomorskiego może bez przeszkód korzystać od początku tego roku z usług lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Ale to oznacza również, że co czwarty mieszkaniec województwa nie ma dostępu do lekarza.

Zobacz także: Przychodnie strajkują, pacjenci wściekli i zdezorientowani

Tak właśnie jest w Słupsku. W mieście działają przychodnie prowadzone przez miasto. Funkcjonuje ta przy ul. Łokietka 6, ul. Westerplatte 1, ul. Wojska Polskiego 49, ul. Tuwima 37 i ul. 11 Listopada 7. Pacjentów przyjmuje ZOZ przy ul. Lelewela 58 i ul. Boh. Westerplatte 67. Również NZOZ POLO przy ul. Wileńskiej 30 i KLIMED przy ul. Kilińskiego 44. Również słupski Salus, choć to do końca nie było takie pewne. - Umowę w sylwestra podpisał dyrektor - przyznaje Tadeusz Wardziak ze słupskiego Salusa. - Wybraliśmy mniejsze zło.

Jednak na tej liście POZ, które podpisały umowę z Funduszem, nie ma NZOZ Auxilium i Lekarza Domowego, których szefostwo nie przystało na warunki proponowane przez ministerstwo. Tak wynika z informacji, którą wczoraj opublikował Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Bez lekarza rodzinnego pozostali też pacjenci NZOZ w Bobrownikach w gminie Damnica i w samej miejscowości Damnica. Umowy z Funduszem nie ma NZOZ działający w Budowie i Borzęcinie, przez co bez dostępu do lekarza została też część mieszkańców Dębnicy Kaszubskiej. Podobnie postąpił NZOZ Kobylnica i Ewa-Med działający w Słonowicach i Sycewicach. W Bruskowie Wielkim nie praktykował Lekarz Domowy.

Zobacz także: W Miastku pacjenci całowali klamki

Jak mówią lekarze, protestują, bo Fundusz narzuca im między innymi obowiązek finansowania badań diagnostycznych w ramach pakietu onkologicznego, który ministerstwo uruchomiło od stycznia. Uważają, że wprowadzenie pakietu zwiększa koszty funkcjonowania POZ-ów i generuje zbędną biurokrację. Domagali się zwiększenia finansowania o 2 mld zł, kiedy ministerstwo zgadzało się na 1,1 mld zł. - Za to spotkały nas reperkusje - mówi dr Wojciech Lewenstam z przychodni Lekarz Domowy. - Zgodnie z decyzją prezesa NFZ przestaliśmy być lekarzami rodzinnymi naszych pacjentów. Straciły ważność dotychczas wydane recepty refundowane. Nie mamy też dostępu do systemów informatycznych.
Co dalej z pacjentami? - W takim wypadku muszą szukać sobie nowych lekarzy pierwszego kontaktu - radzi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Można też korzystać z pomocy na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, izbach przyjęć i całodobowej opieki doraźnej. Podpisaliśmy już stosowne porozumienia w tej sprawie.

Ministerstwo Zdrowia trzykrotnie wyznaczało ostateczny termin na zawarcie umowy między Funduszem a POZ-ami. Najpierw do końca grudnia, później do północy pierwszego dnia Nowego Roku i w końcu do dziś. Wczoraj w NFZ usłyszeliśmy, że sytuacja jest płynna, a umowy wciąż są podpisywane. Również, że liczba miejsc, w których w tym roku udziela się świadczeń medycznych, jest mniejsza o 123 w porównaniu z rokiem ubiegłym. Urzędnicy zapewniają, że mają i na to sposób. - Prowadzimy rozmowy z władzami samorządowymi - wyjawia Mariusz Szymański. - Zachęcamy je do otwierania nowych przychodni POZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza