Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Sołtys, szalony wózkowicz, zmagał się z barierami architektonicznymi Słupska (wideo)

Dorota Aleksandrowicz [email protected]
Marek Sołtys, znany jako szalony wózkowicz, który działa na rzecz osób z niepełnosprawnością,odwiedził wczoraj Słupsk.
Marek Sołtys, znany jako szalony wózkowicz, który działa na rzecz osób z niepełnosprawnością,odwiedził wczoraj Słupsk. Krzysztof Piotrkowski
Marek Sołtys, który walczy z barierami architektonicznymi, zmierzył się z pierwszą przeszkodą. Zepsutą platformą w ratuszu.

Marek Sołtys, który działa na rzecz osób z niepełnosprawnością, przyjechał do Słupska na zaproszenie prezydenta miasta Roberta Biedronia. Ma pomóc w stworzeniu miejsc przyjaznych wszystkim bez względu na rodzaj niepełnosprawności.

Zobacz także: Niepełnosprawny z prawem jazdy? W Słupsku nie ma problemu

Pan Marek już na dzień dobry musiał zmierzyć się z pierwszą barierą architektoniczną. Zepsutą platformą w ratuszu. Dzięki pomocy urzędników dostał się jednak do środka. Długa konwersacja z prezydentem Słupska Robertem Biedroniem, wiceprezydentem Krystyną Danilecką-Wojewodzką, i pełnomocnikiem ds. osób niepełnosprawnych Beatą Kątnik sprawiła, że zapomniano o dziennikarzach, którzy czekali na konferencję. Po upłynięciu godziny część słupskich mediów rozeszła się, bo zachowanie urzędników ratusza uznała za niepoważne.

My zostaliśmy na posterunku. Dowiedzieliśmy się, że pan Marek przy współpracy miasta myśli o podjęciu w Słupsku działań, które miałyby na celu otwarcie się na osoby z niepełnosprawnością. Szalony wózkowicz, jak jest nazywany w kraju, wspomniał także o chęci współpracy ze szkołami, gdzie mogłyby być przeprowadzane prelekcje o życiu i problemach osób z niepełno-sprawnością, a także przedstawiane byłyby ich sukcesy. Ponieważ Marek Sołtys znany jest także z wytykania absurdów architektonicznych i niedostosowania przestrzeni publicznej do osób z niepełnosprawnością, możliwe jest, że odwiedzi nasze miasto jeszcze raz, ale przyjrzy mu się od innej, praktycznej strony.

Zobacz także: Klaudia Wilbik: Pomoc niepełnosprawnym daje mi satysfakcję

- Bardzo chciałbym zobaczyć, jak działa dworzec PKP w Słupsku. Wiele lat temu byłem w waszym mieście i wiem, że dworzec był położony nisko z trudnym do pokonania wejściem. Jak jest teraz, nie wiem - przyznaje pan Marek, który zdradził nam także, że chętnie przejechałby się po mieście i sprawdził nie tylko, jak działa dworzec, ale i inne obiekty.

- Chciałbym sprawdzić, jak wygląda dostęp do urzędów, sklepów, szpitala czy na pocztę. To jest wyzwanie i mam nadzieję, że będę miał okazję jemu sprostać - wspomniał nam szalony wózkowicz, który planuje częściej odwiedzać nasze miasto.

Prezydent Robert Biedroń podkreślił, że miasto pomogło już w pewnych kwestiach osobom z niepełnosprawnościami, ale wciąż jest dużo do nadrobienia.

- Pan Marek jest fascynującą osobowością, która pokazuje nie tylko absurdy architektoniczne, ale także pisze felietony i reportaże. Bardzo cieszymy się z jego obecności i liczymy na współpracę - mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza