Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorota Kania: - To są elity przywiezione na rosyjskich czołgach

Zbigniew Marecki
Na zdjęciu Dorota Kania promująca książkę "Resortowe dzieci służby"
Na zdjęciu Dorota Kania promująca książkę "Resortowe dzieci służby" Zbigniew Marecki
Zaledwie kilkadziesiąt osób uczestniczyło w sobotę w siedzibie Civitas Christiana w spotkaniu z Dorotą Kanią, prawicową dziennikarką, współautorką książki "Resortowe dzieci. Służby", która przyjechała do Słupska, aby ją promować.

Książka jest wspólnym dziełem Jerzego Targalskiego, Macieja Marosza i Doroty Kani. Wydało ją wydawnictwa Fronda. To druga pozycja z cyklu. Pierwsza była poświęcona głównym mediom III RP i genealogiom jej pracowników.

Najnowsza książka opisuje proces tworzenia służb specjalnych w naszym kraju po 1989 roku. Autorzy książki twierdzą, że powstały one z przeobrażenia służb specjalnych funkcjonujących w PRL-.u.

- W naszym kraju tajnym służbom nigdy nie działa się krzywda. Bezpieka cywilna i wojskowa najpierw umacniała władzę ludową, potem broniła socjalistycznej ojczyzny przed Kościołem i opozycją demokratyczną, by ostatecznie stać się zakulisowym animatorem III RP. To były w dużym stopniu elity przywiezione na rosyjskich czołgach - przekonywała Kania.

Wg autorów książki całe rodzinne klany zagnieździły się w strukturach MBP, MSW i MON. Kusiły je duża władza, dostęp do tajemnej wiedzy, spore pieniądze, znajomości, wpływy, międzynarodowe koneksje i często podejrzane interesy.

"Gruba kreska" dała im podobno jeszcze większe możliwości. Potomkowie ubeków albo oni sami - wykształceni i obyci w świecie, zaczęli służyć nowej władzy i komercyjnym firmom - Dziś większość bohaterów naszej książki wiedzie beztroskie życie, czasem pisze wspomnieniowe książki, poucza i komentuje polską rzeczywistość, aspirując do miana autorytetów. Zwykle nie zapominali pomóc swoim dzieciom w interesach lub zarekomendować je komu trzeba - mówiła Kania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza