Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytowscy strażacy na pomoc zwierzętom

Sylwia Lis [email protected]
Strażacy coraz częściej wzywani są do nietypowych akcji. Ratują koty, a ostatnio w Bytowie pomagali nietoperzom.
Strażacy coraz częściej wzywani są do nietypowych akcji. Ratują koty, a ostatnio w Bytowie pomagali nietoperzom. Sylwia Lis
Strażacy z Bytowa pomagali nietoperzom, które zagnieździły się w domu. Coraz częściej są wzywani do nietypowych akcji: ratowania kota i jelonka

Bytowscy strażacy mają pełne ręce roboty. Są wzywani nie tylko do gaszenia pożarów, wypadków drogowych i zalanych piwnic, ale i do wielu innych zdarzeń.

Kilka nietypowych wezwań mieli w ostatnich dniach. Jechali na pomoc zwierzętom. W Bytowie przy ulicy Bolesława Chrobrego w jednym z domków jednorodzinnych w podbitce dachowej zagnieździło się kilka nietoperzy. Zwierzęta zostały stamtąd zabrane przez strażaków i wypuszczone w innym, bezpiecznym miejscu.

Dzień później bytowscy strażacy znowu otrzymali nieco dziwne wezwanie. Kobieta poinformowała ratowników, że na drzewie przy ulicy Mierosławskiego w Bytowie siedzi kot, który nie jest w stanie sam z niego zejść. Ze względu na późną porę i bliskość linii energetycznej strażacy nie zdecydowali się jednak wejść na drzewo. Rano okazało się, że kot sam sobie poradził i na drzewie już go nie było.

Najbardziej nietypowa akcja miała miejsce wczesną wiosną. W piwnicy mieszkalnego bloku przy ulicy Kochanowskiego w Bytowie znaleziono rannego jelonka. Dyżurny pod wskazany adres wysłał zastęp jednostki ratunkowo-gaśniczej. Strażacy wezwali jednocześnie lekarza weterynarii, który przybył na miejsce. Ratownicy postanowili w pierwszej kolejności ewakuować ranne zwierzę na zewnątrz budynku. Po wyniesieniu jelonka z piwnicy lekarz weterynarii profesjonalnie go opatrzył i przekazał strażakom. Zwierzę przewieziono strażackim wozem do bytowskiej strażnicy. Na miejscu, w pobliżu drzew strażacy ułożyli koc, na którym położono jelonka. Kiedy rano udali się w stronę legowiska, czworonożnego gościa już nie było.
Prawdziwy sezon na tego typu akcje dopiero przed strażakami. Tylko w ubiegłym roku latem wyjeżdżali kilkadziesiąt razy do usuwania gniazd pszczół, os i szerszeni.

Bytowscy strażacy na stanie posiadają specjalne ubrania ochronne, dzięki którym nie muszą obawiać się użądleń przez owady. Dodajmy, że pszczoły zawsze po akcji są wypuszczane w bezpiecznych miejscach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza