Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Część mieszkańców ma gdzieś segregację odpadów. I płacą za nich inni. Kiedy to się zmieni?

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Pojemnik na szkło przy ul. Marii Konopnickiej w Miastku.
Pojemnik na szkło przy ul. Marii Konopnickiej w Miastku. Andrzej Gurba
Niemal każdy deklaruje, że segreguje śmieci, aby mniej płacić za odpady. W praktyce część mieszkańców ma gdzieś śmieciową selekcję. Odpady mieszają, jak im się podoba. I nie ponoszą za to konsekwencji. A płacą za to inni. Tak jest m.in. w gminie Miastko, ale już nie np. w Kępicach.

Z początkiem marca br. w gminie Miastko wzrosną opłaty za śmieci z 28 do 34 złotych miesięcznie za osobę. Kilka tygodni trwała dyskusja na temat gminnego śmieciowego systemu. Radni podnosili m.in. kwestie faktycznego braku segregacji odpadów, szczególnie wśród mieszkańców bloków, którzy korzystają ze wspólnych pojemników. Dotyczy to przede wszystkim Miasteckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Kilku nie segreguje odpadów, płacą za to wszyscy

Segregacja odpadów to nie tylko efekt ekologiczny. Ma także znaczenie dla kosztów. - Z segregacją odpadów jest lepiej, niż kiedyś, ale niestety ciągle stanowi problem. Wrzucanie odpadów zmieszanych np. do worków czy pojemników dla plastiki powoduje, że jako spółka płacimy za taką partię odpadów o wiele większe opłaty, wywożąc je do Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Sierznie. Nie możemy ich oddać jako odpady selektywne. To są większe koszty dla spółki i w konsekwencji przekładają się także na wyższe opłaty dla wszystkich mieszkańców. Jest więc tak, że część mieszkańców nie wypełnia swojego obowiązku, a koszty ponoszą wszyscy - mówi Izabela Klasa, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Miastku, który zajmuje się w gminie odbiorem i transportem odpadów.

Czy i jak przymuszają do segregacji?

Jak w gminie Miastko przymusza się do segregacji odpadów, jeśli ktoś ją wcześniej zadeklarował, aby płacić mniej, a w praktyce ma to gdzieś? - Nasi pracownicy nakleją karteczki z napisem "zła segregacja" i nie odbierają worków. Następnym razem, jeśli wszystko jest w porządku, już je zabierają - oznajmia Izabela Klasa. Taki system stosowany jest jednak tylko w przypadku gospodarstw jednorodzinnych. Nie dotyczy on bloków, a więc spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, a w zbiorczych pojemnikach brak segregacji jest większym problemem.

Izabela Klasa, ale też Tomasz Fabianiak - prezes Miasteckiej Spółdzielni Mieszkaniowej przyznają, że jest problem z segregacją odpadów w blokach, choć jest z tym lepiej, niż kiedyś. - Edukujemy, prosimy, ale przecież nie postawię całodobowo pracowników przy osłonach śmietnikowych - mówi Tomasz Fabianiak. Dodaje, że na osiedlach w Miastku pojawiło się w ostatnich latach więcej zamykanych osłon śmietnikowych, co nie pozwala podrzucać śmieci.

Dwa miejsca, dwie złe segregacje

Odwiedziliśmy dzisiaj (30.01.2023 r.) dwa osiedlowe punkty z pojemnikami w Miastku (przy ul. Kowalskiej i ul. Marii Konopnickiej). Niestety, w obu z segregacją odpadów nie do końca jest dobrze. Do pojemników na szkło wrzucano plastiki i niewłaściwe opakowania.

Nie ma co ukrywać, że w gminie Miastko dosyć łaskawie podchodzi się do osób, które nie segregują odpadów, a powinny. Jedyna dla nich sankcja, to wspomniane karteczki z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji oraz monity z ratusza, ale finansowych "kar" w postaci zwiększonych opłat nie ma.

W gminie Miastko przy braku segregacji odpadów miesięczna opłata od osoby wzrasta trzy razy. A więc jest to nie 34 zł (nowa stawka), a 102 zł.

Izabela Klasa informuje nas, że zaledwie w kilku przypadkach poinformowała ratusz o złej segregacji odpadów. Z naszych informacji wynika, że nikomu tej opłaty nie zwiększono.

Nic sobie z tego nie robią, bo nie ma kar

- Trudno się więc dziwić, że ludzie sobie z tego nic nie robią. Nie może być tak, że ktoś płaci za kogoś - denerwuje się jeden z miasteckich radnych.

Problem w tym, że w przypadku bloków, innych budynków wielorodzinnych, chodzi o odpowiedzialność zbiorową. Pewnie w gminie Miastko stąd jest opór, aby podnosić opłaty. Bo jest tak, że nie segreguje odpadów w blokach kilka osób, a większą stawkę muszą zapłacić wszyscy.

Kępice czy Słupsk nie mają takich dylematów, jak Miastko

Takich dylematów nie mają np. władze Kępic, czy Słupska. W obu miastach wystawiano już decyzje administracyjne podnoszące opłaty za śmieci mieszkańcom bloków za brak segregacji, mimo jej zadeklarowania. - Zastosowano odpowiedzialność zbiorową, ale inaczej się nie da. W ten sposób obciążono nasze wszystkie bloki w Kępicach. To była podwójna stawka - mówi Tomasz Fabianiak, prezes Miasteckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Wiceburmistrz Miastka Dawid Jereczek zapowiedział przy okazji dyskusji nad wzrostem śmieciowych opłat, brak tolerancji dla śmieciowych recydywistów. Czas pokaże, czy to tylko chwilowa emocja, czy rzeczywiste działania.

Śmieciowa statystyka w gminie Miastko

  • W 2021 r. ZWiK wywiózł z nieruchomości zamieszkałych 2 tys. 116 ton odpadów zmieszanych. W 2022 r. było to 2 tys. 70 ton
  • W 2021 r. wywieziono 451 ton tworzyw sztucznych (butelki), w 2022 r. 454 tony.
  • W 2021 r. wywieziono 350 ton szkła, w 2022 r. 325 ton.
  • W 2021 r. wywieziono 147 ton papieru, w 2022 r. 135 ton.
Pojemnik na szkło przy ul. Marii Konopnickiej w Miastku.

Część mieszkańców ma gdzieś segregację odpadów. I płacą za n...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza