Zaostrza się spór pomiędzy cyrkiem Arena a władzami Słupska reprezentowanymi przez prezydenta Roberta Biedronia. Po odmowie udzielenia zgody na wynajęcie placu w Parku Kultury i Wypoczynku, na którym miałby się rozstawić cyrk, jego dyrekcja oczekuje na pisemne uzasadnienie tej decyzji.
- Naszym zdaniem pan prezydent Biedroń wydał taką odmowę bez podstawy prawnej. Dlatego wystąpiliśmy z pismem do Urzędu Miejskiego w Słupsku o podanie takiej wykładni. Jeśli nie otrzymamy konkretnej odpowiedzi, z powołaniem się na właściwie przepisy, skierujemy sprawę do sądu o zadośćuczynienie - powiedział nam Mirosław Zołotorowicz, dyrektor cyrku Arena.Zapytaliśmy, czy w zadośćuczynieniu cyrk będzie domagać się odszkodowania od miasta.
Zobacz także: Biedroń nie wpuszcza do Słupska cyrku Arena
- Prowadzenie cyrku to biznes i odwołując zaplanowane występy nie z naszej winy, ponosimy straty - przyznał dyrektor cyrku Arena.
Zdaniem Zołotorowicza, prezydent Biedroń nie miał żadnych podstaw prawnych do odmowy wynajęcia placu dla cyrku. Poza tym cyrk Arena występował w Słupsku już kilkakrotnie i nigdy nie było problemów z wynajęciem wspomnianego terenu. Mirosław Zołotorowicz wystąpił także ze skargą na prezydenta Słupska do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Przypomnijmy, że prezydent Robert Biedroń odmówił cyrkowi udzielenia zgody na wynajęcie placu w Parku Kultury i Wypoczynku, uzasadniając to troską o los zwierząt występujących w trakcie przedstawień. Cyrk miał zapłacić za wynajęcie tego terenu 1500 zł.
Zobacz także: Cyrk, czyli słupska sprawa a prawa zwierząt
- W moim odczuciu żadne pieniądze nie pokryją cierpienia zwierząt - podkreślił Robert Biedroń w środowej "Kropce nad i" w TVN24. Wcześniej Karolina Chalecka z biura prasowego słupskiego ratusza stwierdziła, że tresowanie zwierząt budzi wątpliwości urzędu miejskiego co do przestrzegania praw zwierząt, dlatego też Słupsk dołącza do grupy miast wprowadzających nowe standardy w tej kwestii. Jako przykład podała Bielko-Białą. Jednak rzecznik prasowy tamtejszego urzędu miasta przyznał, że cyrki w Bielsku-Białej występują, tyle że na terenach prywatnych.
- Jesteśmy pod ścisłą kontrolą weterynaryjną i sanitarną. Spełniamy wszelkie przepisy dotyczące zwierząt. Przynajmniej raz w miesiącu mamy jakąś kontrolę - podkreśla dyrektor cyrku. Dodaje, że jego zdaniem prezydent Słupska Robert Biedroń ma jeszcze XIX-wieczne pojęcie o cyrku i tresurze, które ma się nijak do rzeczywistości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?