MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gryf i Jantar w Koszalinie. Zwycięstwo ustczan z Gwardią. Remis słupszczan z Bałtykiem (wideo)

Jarosław Stencel
Jantar (ciemne kamizelki) wygrał z Gwardią Koszalin.
Jantar (ciemne kamizelki) wygrał z Gwardią Koszalin. Fot. Wojciech Kukliński
Z boku mecz Bałtyku Koszalin z Gryfem 95 Słupsk wyglądał jak casting do klubów ekstraklasy. Zagrało aż czterech graczy zagranicznych.

Już po raz trzeci przyszło gryfitom mierzyć się na koszalińskim euroboisku z tamtejszym Bałtykiem. Choć rywale grają o kilka klas niżej, po raz kolejny padł polubowny remis 1:1.

W tym spotkaniu wystąpiło aż 4 obcokrajowców. W ekipie Bałtyku pojawili się testowani wcześniej w Gwardii Koszalin zawodnicy z Burkina Faso - Ismaël Mohamed Ouédraogo i Mamadou Bandaogo oraz Brazylijczyk Marcos Vinicius da Silva de Oliveira "Marcos", a w ekipie słupskiej Brazylijczyk z polskim paszportem, Fernando Batista.

Pierwsi sygnał do ataku dali gospodarze. Ich strzał minimalnie minął okienko bramki strzeżonej przez Marcina Rusakiewicza. W ekipie słupskiej sporo szarpał Batista, który oddawał strzały na bramkę rywala i podawał z rzutów wolnych. Potem jeszcze niezłą akcję przeprowadził Szymon Gibczyński, ale to jednak gospodarze byli wyraźnie szybsi i posiadali minimalną przewagę.

Do gryfitów uśmiechnęło się szczęście, gdy do pustej bramki nie trafił jeden z ich napastników, potem Bukowski zdołał uprzedzić aktywnego Ouédraogo, ale po wykonaniu rzutu rożnego to zawodnik z Burkina Faso wykazał najwięcej sprytu i płaskim strzałem w długi dolny róg wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

W pierwszej części meczu słupszczanie wystąpili w nieco eksperymentalnym składzie, zwłaszcza w ataku. Było widać, że przeszli ciężkie treningi, stąd może niewielka ilość ofensywnych akcji i słabe tempo ich przeprowadzania. Poprawiło się to w drugiej części. Sporo ożywienia wniósł Marcin Kozłowski. Mógł wyrównać, przerzucając piłkę nad bramkarzem, ale w ostatniej chwili koszaliński obrońca wybił piłkę z linii bramkowej. W końcu jednak gryfitom udało się wyrównać.

Rzut wolny wykonywał Dawid Fursa, najwyżej wyskoczył Batista i strzałem tuż przy słupku nie dał szans golkiperowi Bałtyku. Gospodarze też mieli doskonałe okazje. Wspaniale w bramce spisywał się jednak powracający po kontuzji do wysokiej formy Mateusz Kowalczyk, dwukrotnie brawurowo broniąc w sytuacjach sam na sam. Na listę strzelców po świetnej akcji Kozłowskiego mógł wpisać się Patryk Pytlak, ale jego dobre uderzenie, również świetnie wybronił bramkarz gospodarzy.

Był to pierwszy przypadek w historii meczów sparingowych z udziałem Gryfa, aby bramki strzelali wyłącznie obcokrajowcy.

Bałtyk Koszalin - Gryf 95 Słupsk 1:1 (1:0)

1:0 Ismaël Mohamed Ouédraogo (31), 1:1 Fernando Batista (58)

Gryf 95: Rusakiewicz (46 Kowalczyk) - Pluta (46 Sarna), Bukowski, Waleszczyk, Klimaszewski (46 Bielecki), Batista (81 Gibczyński), Pietras (46 Szymański), Świdziński (71 Furtek), Gibczyński (46 Kozłowski), Fursa, Ciok (46 Pytlak).

Jantar (ciemne kamizelki) wygrał z Gwardią Koszalin.
(fot. Fot. Wojciech Kukliński)

Pierwszy sparing rozegrali piłkarze Jantara Ustka. Podopieczni trenera Tadeusza Żakiety wypadli bardzo przyzwoicie. Pokonali w Koszalinie tamtejszą IV-ligową Gwardię 3:1 (0:1).

W pierwszej połowie jeszcze ustczanom nie szło tak dobrze. Jednak to oni mogli pierwsi objąć prowadzenie. Silny strzał Przemysława Iwańskiego zatrzymał się na poprzeczce. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i to gospodarze cieszyli się z gola. W polu karnym podanie otrzymał niezwykle aktywny i najlepszy w ekipie gospodarzy, były reprezentant Polski juniorów, 18-letni Robert Henich (powrót do Koszalina po ponad 2 letniej przerwie z Lecha Poznań).

Gwardziści w tej części meczu spisywali się nieźle i mieli jeszcze dwie okazje. Najpierw jeden z ich napastników nie sięgnął piłki, a potem silny strzał w dobrym stylu wyłapał Adam Nabożny. W drugiej połowie sytuacja diametralnie się odmieniła i to już na początku.

Z kilku metrów piłkę do siatki posłał Dariusz Fila. Ten sam zawodnik mógł wpisać się na listę strzelców w 67 minucie, ale po szybkiej oskrzydlającej akcji, nie trafił głową do siatki z bliskiej odległości. Co się odwlecze, to nie uciecze i jantarowcy objęli w końcu prowadzenie. Ostry strzał Rafał Jaskólskiego odbił sie jeszcze od jednego z obrońców Gwardii i piłka wpadła do bramki.

Dwie okazje miał jeszcze Łukasz Borkowski, do niedawna gracz III-ligowej Cartusii Kartuzy. Oprócz niego trener Tadeusz Żakieta testował Damian Kotłowskiego (Sława Sławno), Michała Mytycha (Karol Pęplino) oraz Huberta Komorowskiego (Orzeł Biały Koźmin Wielkopolski). W zespole Gwardii zabrakło chorego Marcina Ignaszewskiego oraz strzelca gola z niedawnego sparingu z Gryfem 95 Słupsk, Łukasza Mikołajczaka.

- Wyróżnił bym całą jedenastkę grającą w drugiej połowie za zaangażowanie. Podobała mi się ich gra. Nieźle zagrali też Mytych, Lembowicz, Iwański. Było to nasze pierwsze wyjście na boisko i w związku z tym było widać w pierwszej połowie, że brakuje nam jeszcze tej piłki. W drugiej stworzyliśmy sobie sporo okazji i bramek mogliśmy zdobyć jeszcze więcej. Następny sparing rozegramy 15 lutego z Płomieniem Jeżyczki o godz. 12.00 na stadionie OSiR w Ustce - powiedział Tadeusz Żakieta, szkoleniowiec Jantara Ustka.

Gwardia Koszalin - Jantar Ustka 1:3 (1:0)

1:0 Robert Henich (14), 1:1 Dariusz Fila (46), 1:2 Rafał Jaskólski (75), 1:3 Dariusz Fila (82)

Jantar: Nabożny (46 Ratajczyk) - Oczujda (46 Kotłowski), Pakosz (46 Łukasik), Mondrzejewski (46 Jarowski), Szczerbo (46 Oleszczuk), Bewersdorff (46 Tomas), Mytych (46 Jaskólski), Lembowicz (46 Solczak), Terefenko (46 Fila), Iwański (46 Borkowski), Sobczak (46 Komorowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza