Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencja słupskiego OTOZ Animals w Suchorzu. Z posesji zabrano 9 yorków (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Interwencja słupskiego OTOZ Animals w Suchorzu. Z posesji zabrano 9 yorków
Interwencja słupskiego OTOZ Animals w Suchorzu. Z posesji zabrano 9 yorków OTOZ Animals
Słupski oddział OTOZ Animals odebrał z posesji w Suchorzu 9 yorków. Lista zarzutów w stosunku do ich właścicieli jest długa. Pan Krzysztof, współwłaściciel psów, chce je odzyskać. Jednym wątkiem w tej sprawie zajmuje się policja.

Mieszkaniec Suchorza mówi o bezprawnym zabraniu psów

Kilka dni temu otrzymaliśmy e-mailem wiadomość od pana Krzysztofa, mieszkańca Suchorza. Napisał, że 15 lutego br. kilka osób (OTOZ Animals oraz Fundacja „Serce na łapce” – dop. redakcji) zjawiło się na jego posesji, aby odebrać im psy. – To był donos na nas. Znamy tę osobę. Psom nie działa się krzywda, a tu taka sytuacja. Zabrano 10 yorków z 18. Część psów wzięliśmy na ręce i nie oddaliśmy. Yorki mają od 4 do 8 lat. Są traktowane jak członkowie rodziny – mówi pan Krzysztof. Przyznaje, że psy nie miały obowiązkowych szczepień przeciwko wściekliźnie, a niektóre nie miały skróconej sierści. – Prosiliśmy, aby dano nam na to kilka dni. Nie chciano jednak nas słuchać – stwierdza pan Krzysztof. Dodaje, że nie zamierza tak tego zostawić i złoży zawiadomienie o bezprawnym zabraniu psów.

OTOZ Animals: nasze działanie to troska o psy

Zupełnie inaczej sprawę przedstawia słupski oddział OTOZ Animals. – Otrzymaliśmy prośbę o interwencję. Pochodziła od osoby doskonale zorientowanej w tym, co się dzieje. Dlatego, ta prośba była dla nas wiarygodna. To nie były tzw. sąsiedzkie porachunki. Informacje potwierdziły się – mówi Ewelina von Bredow ze słupskiego oddziału OTOZ Animals. Podkreśla, że na początku przyjechali do Suchorza, aby pomóc w kastracji i sterylizacji psów, ich zaczipowaniu. Później doszła kwestia braku szczepień, odpowiedniej dbałości o część czworonogów.

Animalsi mówią, że to patologiczne zbieractwo psów

Ewelina von Bredow dodaje, że były dwie wizyty w Suchorzu w odstępie kilku dni. – Tak ogólnie to mamy tu do czynienia z patologicznym zbieractwem psów. Nie zważając na warunki higieniczne, socjalne, brak funduszy i faktyczną potrzebę, gromadzi się czworonogi, w tym przypadku yorki. Niestety, ten pan nie dostrzega, że to problem – stwierdza Ewelina von Bredow.

W czasie pierwszej wizyty inspektorów, mieszkaniec Suchorza miał informować, że posiada 17 psów. – Oznajmił, że książeczki szczepień posiada jego żona, a jej nie ma. Umówiliśmy się więc na kolejną wizytę za dwa dni. Już w czasie pierwszej wizyty zwróciliśmy uwagę na posklejaną sierść psów, poprzyczepiane do sierści odchody. Poprosiliśmy, aby zwrócił na tą uwagę – relacjonuje słupska inspektorka OTOZ Animals.

W czasie drugiej wizyty okazało się, że psów jest więcej (co najmniej 24). Część przebywała na podwórku, a część w domu. – Pomijając niezgodności, co do liczby psów, nie zostały nam przedstawione, zgodnie z obietnicą, dowody aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie. W okazanych książeczkach były daty sprzed kilku lat – stwierdza Ewelina von Bredow. Dodaje, że psy były chore (świerzb).

Część psów (starszych) kupiono, a część urodziła się na tej posesji. – Zakup psów powinien zostać udokumentowany. W tym przypadku żadnych umów nie ma - mówi inspektorka OTOZ Animals.

Niekontrolowane rozmnażanie się yorków

Najpoważniejszym zarzutem OTOZ Animals jest dopuszczenie do niekontrolowanego rozmnażania się psów. Chodzi też o tzw. mioty wsowne (np. mama z synem). – W ten sposób mioty szczeniąt są obciążone genetycznie, chorują. Żaden z psiaków nie był ani wykastrowany ani wysterylizowany – mówi Ewelina von Bredow. Dodaje, że przy tak dużej liczbie psów, trudno o nie właściwie zadbać. I nie chodzi tylko o nakłady finansowe, ale także o czas.

Inspektorka OTOZ Animals Słupsk mówi, że żona naszego czytelnika podpisała oświadczenie o zrzeczeniu się własności 9 yorków (mieszkaniec Suchorza miał powiedzieć, że psy należą do jego żona – dop. redakcji). – Nad pozostałymi psami ci państwo mają zapanować. Chodzi o finanse, opiekę, szczepienia – stwierdza Ewelina von Bredow. – Cały czas deklarujemy naszą , co do psów, które tam pozostały. Chodzi o pomoc w kastracji, sterylizacji, zaczipowaniu.

Słupski oddział OTOZ Animals założył publiczną pieniężną zbiórkę na te wszystkie psy. Cel to 8000 zł. Do tej pory zebrano około 400 zł.

Psy, które przejęli animalsi, po wyleczeniu, zaszczepieniu i kastracji zostaną przeznaczone do adopcji. - Wydajemy setkę psów w roku i te również przejdą taki sam proces adopcyjny, jak wszyscy inni nasi podopieczni – mówi Ewelina von Bredow.

Dodajmy, że policja prowadzi postępowanie w sprawie braku szczepień psów przeciwko wściekliźnie. To wykroczenie. Policjanci asystowali w czasie drugiej wizyty na posesji w Suchorzu.

W naszej fotogalerii prezentujemy zdjęcia wykonane w czasie interwencji, a w drugiej części przesłane nam przez pana Krzysztofa.

Interwencja słupskiego OTOZ Animals w Suchorzu. Z posesji zabrano 9 yorków

Interwencja słupskiego OTOZ Animals w Suchorzu. Z posesji za...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza