Miastecki ratusz wysłał pismo o zawieszenie egzekucji z kont Krystyny Hingst

28 marca br. Krystyna Hingst, po uzgodnieniach na sesji Rady Miejskiej w Miastku, wystąpiła do burmistrza Miastka o zawieszenie egzekucji z trzech należących do niej kont. Uzasadnienie było dwojakiego rodzaju. Chodzi o dobro dzieci, które niedługo nie będą mogły kontynuować nauki z powodu braku pieniędzy na utrzymanie szkoły. No i są kwestie formalne. Krystyna Hingst wystąpiła do sądu administracyjnego o przywrócenie terminu na złożenie odwołania od decyzji burmistrza o zwrocie dotacji.

Danuta Karaśkiewicz, burmistrz Miastka informuje, że 29 marca br. wysłane zostało pismo do urzędu skarbowego o zawieszenie egzekucji z terminem do końca czerwca br. Dodajmy, że 30 marca br. miastecki ratusz przelał kolejną dotację dla szkoły. Według oświadczenia Krystyny Hingst te pieniądze zostały jeszcze zajęte. – Nie powinny – stwierdza Danuta Karaśkiewicz. Krystyna Hingst informuje, że urząd skarbowy otrzymał pismo 30 marca br. - Taką dostałam informację - stwierdza Krystyna Hingst. Danuta Karaśkiewicz to prostuje. - Pismo o zawieszenie egzekucji zostało wysłane od urzędu skarbowego 29 marca br. i w tym dniu tam dotarło, bo odbyło się to elektronicznie przez platformę ePUAP - oświadcza Danuta Karaśkiewicz. Faktycznie sekretariat urzędu skarbowego otrzymał pismo 29 marca br,. pół godziny przed godziną 15.

Przypomnijmy. Od 9 lutego br. skarbówka zabiera pieniądze z trzech kont należących do Krystyny Hingst (dwa szkolne i jedno biznesowe – firma transportowa) na podstawie decyzji administracyjnej burmistrza Miastka dotyczącej zwrotu nieco ponad 550 tys. zł oraz nieco ponad 9,1 tys. zł. To były dotacje przekazywane szkole. Zdaniem ratusza zostały one wydane na inne cele, niż powinny. Innego zdania jest Krystyna Hingst.

Do szkoły w Kamnicy uczęszcza 146 dzieci. Krystyna Hingst musi zadłużać się, aby mieć pieniądze na bieżące funkcjonowanie placówki, w tym na wypłatę pensji dla pracowników.