Pani Anna ze Słupska kilka dni temu jechała z dziećmi autobusem do Ustki.
- Zdziwiona jestem bałaganem informacyjnym na przystankach przy ulicy Wojska Polskiego i alei Sienkiewicza. Jak policzyłam, jest czterech przewoźników, ale na przystankach tego nie widać. Każdy rozkład jest w innym miejscu, o innej grafice i kolorystyce - opowiada pani Anna. - Rozkłady jazdy są tam powieszone w sposób bardzo nieczytelny. Teraz pierwszy na rozkładzie jest ten, który odjeżdża ostatni, a ostatni ten, który jedzie pierwszy. Brak w tym jakiejkolwiek logiki. Tym bardziej współczuję osobom przyjezdnym, które chcą się dostać z dworca PKP do Ustki, skoro mnie, rodowitej słupszczance, rozszyfrowanie jak i o której dojechać do Ustki, stanowiło nie lada zagadkę.
Gdy na przystanek podjechał autobus do Ustki, wszystkie miejsca siedzące i część stojących była już zajęta.
- Wtedy ktoś z tyłu podpowiedział: "niech pani nie wsiada, za pięć minut podjedzie pusty". I tak było. Ale na rozkładzie tego nie zobaczyłam, bo to był przewoźnik, którego rozkład jest niżej i w innej kolorystyce - mówi kobieta. - Powinno być albo jeden, duży, czytelny rozkład jazdy, albo cztery obok siebie w kolejności odjazdu. W końcu ta komunikacja ma być dla nas, a nie my dla niej.
Kursy na trasie Słupsk-Ustka wykonuje czterech przewoźników: Nord Express, Ramzes, Dana Express i PKS. Na wspólnej tablicy są rozkłady tylko pierwszych dwóch.
- Gdy przed ubiegłorocznymi wakacjami stworzyliśmy wspólny rozkład jazdy, współwłaściciel Dany nie zapłacił swojej części kosztów, dlatego jego rozkład został usunięty - mówi Piotr Rachwalski, szef Nord Ekspressu. - Po wakacjach wycofał się również PKS, dlatego na wspólnym rozkładzie zostaliśmy tylko my i Ramzes.
Andrzej Komoś, współwłaściciel Dany Express, twierdzi, że w jego rozkładzie na wspólnej tablicy były błędy.
- Poza tym Nord Express wystawił fakturę na wyższą kwotę, niż się pierwotnie umawialiśmy. Potem chciałem być na wspólnym rozkładzie od września ubiegłego roku. Do dziś nie mam odpowiedzi na moją propozycję - mówi Andrzej Komoś. - Moim zdaniem Zarząd Infrastruktury Miejskiej powinien na swoich przystankach zrobić jeden wspólny rozkład jazdy do Ustki, albo zawiesić osobne rozkłady wszystkich przewoźników obok siebie. Wtedy będą one czytelne dla pasażerów.
Podobnie uważają przedstawiciele słupskiego PKS.
- Przystanki miejskie należą do miasta i pozostają w gestii Zarządu Infrastruktury Miejskiej. Poszczególni przewoźnicy nawet nie mogą sami umieszczać rozkładów jazdy. Obowiązkiem przewoźników, w tym PKS, jest dostarczenie ZIM-owi własnych, firmowych rozkładów - mówi Marek Zagalewski, rzecznik prasowy PKS w Słupsku. - Zarząd słupskiego PKS nie ma nic przeciwko temu, by właściciel przystanków stworzył wspólne rozkłady jazdy, czyli z kursami wszystkich przewoźników w porządku godzinowym, jednak na równych prawach, a więc bez dodatkowych rozkładów którejkolwiek firmy przewozowej. Ponadto - z wyszczególnieniem na jednym, wspólnym rozkładzie, który przewoźnik wykonuje dany kurs.
Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM, twierdzi, że sytuacja ta nie dotyczy tylko Słupska i że podobny problem widać na całych trasach wszystkich linii do Ustki.
- Najbardziej widoczny jest w samej Ustce. Zgodnie z prawem, to przewoźnik odpowiedzialny jest za swój rozkład jazdy. Wielokrotnie namawialiśmy wszystkich do tego, żeby zamieścili wspólny rozkład jazdy - zapewnia Marcin Grzybiński. - Dla wygody pasażerów, szczególnie przyjezdnych, wyraziliśmy zgodę na zamieszczanie wspólnego rozkładu jazdy w większym formacie, co skończyło się złożeniem skargi na naszą działalność do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Piotr Rachwalski zapowiada jednak, że po wakacjach jest gotów wrócić do rozmów ze wszystkimi przewoźnikami na temat stworzenia wspólnego rozkładu jazdy.
Informację zbiorczą o rozkładach jazdy wszystkich przewoźników jeżdżących do Ustki znaleźć można natomiast na stronie internetowej Zarządu Infrastruktury Miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?