Za tydzień szczecińscy rajcy będą decydować o rozszerzeniu specjalnej strefy ekonomicznej Europarku Mielec. Ma objąć między innymi tereny Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia. Strefa była jednym z tematów wczorajszego spotkania Komisji ds. Rozwoju, Promocji i Gospodarki Morskiej Rady Miejskiej Szczecina.
Obecni związkowcy mówili, że są przeciw utworzeniu strefy na wyspie.
- W jej obszarze ma znaleźć się m.in. kadłubownia, inne budynki, szatnie, a my będziemy przebierać się w domu - mówił Bolesław Gronkowski ze Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej z Gryfii. - Co będzie z zakładem, pracownikami? Chcemy gwarancji, że zakład nie zostanie zlikwidowany!
Andrzej Karabon, dyrektor szczecińskiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, zarządzający strefą w Szczecinie w imieniu ARP tłumaczył, że strefa przyciągnie inwestorów. Krzysztof Rewers z zarządu Gryfii podkreślał, że strefa jest pomysłem na uatrakcyjnienie terenów ekonomicznie.
- Jeśli uda się nam prowadzić działalność na mniejszym obszarze, to tylko z korzyścią dla stoczni - tłumaczył Rewers. - Zapewniam, że zarząd nie podpisze żadnej umowy, która mogłaby zagrażać przyszłości spółki. Chcemy jednak uwolnić ją od wielomilionowych kosztów. Nie dopuścimy też do utraty obiektów niezbędnych do produkcji.
Rewers zdementował pogłoski o chęci pozbycia się doku nr 5.
- W przedwstępnej umowie z międzynarodowym konsorcjum, które kupić ma od nas ponad 20 ha terenów by zbudować tu zakład, zastrzegliśmy, że dok przez 20 lat ma znajdować się w obecnym miejscu.- powiedział.
Skoro obszar stoczni ograniczony zostanie do kilku hektarów, co nabrzeżami, z terenami magazynowymi, miejscem na duże dźwigi? - pytał radny Piotr Kęsik. - Czy to nie osłabi stoczni?
- Nie chcielibyśmy, aby potem stocznia musiała płacić za dzierżawę terenów, których się pozbędzie, ponosić dodatkowe koszty - wyraził obawę radny Leszek Duklanowski. - Byśmy znowu nie byli mądrzy po szkodzie.
Andrzej Karabon wyjaśnił, w strefie znajdą się tereny całej stoczni Gryfia.
- Ale nie ograniczy ona w żaden sposób działalności Gryfii - dodał dyrektor. - Nie znam przykładu, by jakiś samorząd narzekał na specjalne strefy ekonomiczne. A funkcjonują już niemal 20 lat.
Radny Piotr Jania nie był przekonany a zarządowi Gryfii brak spójnej koncepcji.
Poseł Arkadiusz Litwiński uznał, że związkowcy posuwają się do szantażu ostentacyjnie sprzeciwiając się strefie. Szef Regionu Solidarności Pomorza Zachodniego Mieczysław Jurek robiąc z kolei przytyk do obecnego prezesa Gryfii (jest spoza Szczecina)- apelował, by korzystać z fachowców "swoich", nie przywozić spadochroniarzy.
Dariusz Wąs, zastępca prezydenta Szczecina powrócił do tematu specjalnej strefy.
- Przedłożymy na sesji projekt rozszerzenia strefy, bo chcemy zwiększyć atrakcyjność terenów należących do Gryfii - podkreślił. - To olbrzymi obszar, ponad 40 ha.
Posłanka Renata Zaremba nie kryła zaskoczenia debatą.
- Jak można nie chcieć zapraszać inwestorów? - pytała retorycznie. - Korzyści ze specjalnej strefy są oczywiste. Związkom poradziła, by najpierw wyjaśniali problemy z zarządem, a dopiero mówili o nich na forum.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?