Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straty w akwaparku są faktem, ale radni nie potrafili ich ocenić

Grzegorz Hilarecki
W piątek komisja rewizyjna Rady Miasta w Słupsku miała przyjąć protokół z kontroli finansów spółki Trzy Fale. Nie przyjęła. Wynikły rozbieżności w ocenie wyników samej kontroli, oraz jej... sensu.

Zapowiadane przez radnych na 14 lutego przyjęcie wyników, przedłożonej za zgodą całej rady, kontroli komisji rewizyjnej rady miejskiej zakończyło się falstartem. Zespół kontrolny wyniki kontroli przedłożył i spotkał się niespodzianką.

Na obradach komisji pojawiła się Beata Chrzanowska, przewodnicząca rady miejskiej i zabrała głos, tłumacząc, iż musi stać na straży przepisów, stąd zaprosiła prawniczkę miejską. Ta zaś zaczynając od przepisów Konstytucji, przez kolejne akty prawne, wyłuszczała, czy radni z komisji mają prawo do oceny finansowej spółki prawa handlowego. Generalnie zaś chodziło o to, czy ich wnioski są miarodajne.

- Co oznaczają sformułowania bardzo duże straty, małe straty - dopytywała przewodnicza rady. - Jaka jest skala? Czy 4 miliony strat to dużo, a 3,9 miliona już nie?

Trzy Fale zostały oficjalnie otwarte przez władze miasta dzisiaj (czwartek) o godzinie 18.

Akwapark Trzy Fale w Słupsku oficjalnie otwarty [zdjęcia]

Radna Aldona Żurawska zauważyła, że trzeba odwagi, by formułować takie wnioski, nie będąc specjalistą od finansów. - Radni powinni się skupić tylko na tym, czy przepływy finansowe są prawidłowe i zgodne z uchwałami rady - powiedziała.
Jacek Szaran, kontrolujący Trzy Fale w imieniu komisji, bronił swoich ustaleń. Jednak większość radnych z komisji uznała, iż najpierw zespół kontrolny powinien odnieść się do zastrzeżeń wniesionych przez Grzegorza Juszczyńskiego, prezesa Trzech Fal. Za było czterech radnych, dwóch się wstrzymało od głosu.

Grzegorz Juszczyński: - Nie zgadzam się z wnioskami. Nie można mówić o zagrożeniu finansowym spółki, skoro ma umowy z miastem i ono spłaca kredyt. Mówiąc po chłopsku, miasto przelewa pieniądze, a my oddajemy je do banku. Choć koszty działalności wzrosły mocno w porównaniu z zakładanymi w biznesplanie robionym dwa lata temu, to spółka ma plan. Przychody rosną i trzeba o tym pamiętać.

Radni wskazywali, że wszystkie akwaparki przynoszą straty. Radny Jacek Szaran skomentował: - Moim zdaniem straty naszej spółki są gigantycze.

W poprzedniej kadencji samorządu, za rządów Roberta Biedronia, radni zgodzili się na zaproponowany biznesplan i dokończenie obiektu za dodatkowe miliony i ich spłatę. Formalnie kredyt zaciągnęła spółka Trzy Fale, którą do tego powołano, ale w praktyce miasto na spłatę daje jej pieniądze.

Daje też, co też zaplanowano na działania społeczne, czyli tańsze wejścia dla słupszczan związane z profilaktyką zdrowotną.
Prezes Juszczyński zarzeka się, że robi wszystko by przyciągnąć klientów. Dobrze funkcjonuje w akwaparku nauka pływania, powodzeniem cieszą się sauny i ostatni pomysł morsowanie.

Trzy Fale zostały oficjalnie otwarte przez władze miasta dzisiaj (czwartek) o godzinie 18.

Akwapark Trzy Fale w Słupsku oficjalnie otwarty [zdjęcia]

Na rok 2020 miasto zaplanowało w budżecie, że do słupskiego akwaparku dopłaci 4 mln zł. Tyleż też wyniosły straty spółki za 2019 rok. Akwpark działa od lipca ubiegłego roku. Spółka działa dłużej, ale wcześniej nie miała żadnych przychodów.

ZOBACZ TAKŻE: Akwapark Trzy Fale w Słupsku oficjalnie otwarty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza