Szczecin: Protestujący rolnicy chwycili za łopaty

- Pomagaliśmy odśnieżać Szczecin przy szpitalach na Unii Lubelskiej, Pomorzanach i Zdrojach - poinformował Jan Kozak, wiceprzewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego. - W środę wyjeżdżamy na ulice miasta.

Rolnicy od tygodnia protestują w Szczecinie. Przed siedzibę Agencji Nieruchomości Rolnych zjechało ponad 70 ciągników z całego województwa. W ciągu dnia kawalkada ciągników rusza na główne ulice miasta paraliżując ruch na około 2 godziny.

- Czekamy na konkrety - mówi. - Minister obiecał wstrzymanie przetargów. Oczekujemy odwołania kierownictwa Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie. Co pół godziny, do godziny 16, będziemy klaksonami przypominać, że rolnicy dzień i noc są na ulicach Szczecina.

- Minister obiecał przygotować propozycje w odpowiedzi na nasze postulaty i zaprosi nas na rozmowy do Warszawy - informuje Edward Kosmal, przewodniczący komitetu protestacyjnego Solidarności Rolników Indywidualnych. -Czekamy na sygnał. Do tego czasu nie opuścimy Szczecina. Nasz protest zakończy się, kiedy główne postulaty zostaną spełnione.

Najważniejsze postulaty dotyczą ziemi. Rolnicy domagają się, by wyeliminować z przetargów spekulantów, osoby podstawiane przez cudzoziemców i zagraniczne spółki.

- Rolnicy nie mają szans przy licytacji cen ziemi w starciu ze słupami, za którymi stoi obcy kapitał - dodaje Kosmal.

Rolnicy domagają się też uznania dzierżawy gruntów, jako pełnoprawnej formy i możliwości kontynuowania dzierżawy przez następców prawnych.
Nie godzą się na uwolnienie rynku zimie w 2016 roku.

- Niemcy, Holendrzy czy Duńczycy nie dopuścili do swobodnego obrotu ziemią rolniczą - zauważa Kosmal. - Nasz rząd powinien zrobić to samo.
Rolnicy nie godzą się także na tzw. modulacje, czyli pomniejszenie dopłat powyżej 5 tys. euro o 10 proc.
- W Zachodniopomorskiem przez to możemy stracić w sumie 80 mln zł dopłat - dodaje. - Rząd nie powinien zgodzić się na modulację. Chcemy być traktowani tak samo, jak rolnicy w starej Unii.