Szczecinek. Ekolodzy przeciw generatorowi Kronospanu

Elektrofiltr w suszarni płyt MDF jest częścią generatora gorącego powietrza z wymiennikiem ciepła w Kronospanie Szczecinek. Jego zadaniem jest oczyszczenie powietrza z uciążliwych pyłów.

- Elektrofiltr jest montowany z gotowych elementów, przewidujemy więc, że jego budowa zostanie zakończona w ciągu kilku miesięcy - mówi Krzysztof Aleksandrowicz, dyrektor w Kronospanie.

Sam generator o mocy 45 megawatów ma dostarczyć energii do procesu produkcyjnego. Paliwem będzie biomasa - odpady drewna: trociny, kora, zrębki, ale także pył ze szlifowania płyt.

I właśnie ów pył jest kością niezgody. Stowarzyszenie Terra uważa, że nie jest to biomasa, bo zawiera kleje i powinien być spalany w specjalistycznych instalacjach. Ekolodzy nie ograniczyli się do słownych protestów. Najpierw zaskarżyli do Samorządowego Kolegium Odwoławczego decyzję środowiskową burmistrza Szczecinka pozwalającą wystąpić o pozwolenie na budowę generatora.

SKO w maju decyzję - popartą pozytywnymi opiniami sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - utrzymało w mocy, a starosta szczecinecki wydał pozwolenie na budowę. Terra zaskarżyła jednak decyzję SKO do sądu administracyjnego. Na wyrok trzeba będzie jeszcze poczekać, bo nie ma nawet wyznaczonego terminu rozprawy. Odwołanie formalnie nie blokuje inwestycji, choć Terra chciała jej wstrzymania do czasu rozstrzygnięcia sprawy.

Przypomnijmy, że i teraz Kronospan na liniach płyt MDF używa się biomasę i gaz ziemny, ale bez elektrofiltra. Fabryka zapewnia, że po uruchomieniu generatora wyemituje rocznie 41 ton pyłu mniej do powietrza, zmniejszy wtórne pylenie i emisję dwutlenku azotu i tlenku węgla oraz ruch ciężarówek.

- Koszt modernizacji wyceniono na kwotę 24 miliony złotych - mówi Dorota Szpojda, rzeczniczka prasowa fabryki. - Generator gorącego powietrza będzie zasilany biomasą, posiada wysokiej klasy zaawansowany system sterowania oraz zabezpieczeń. Podobnie innowacyjne rozwiązania stosowane są tylko w kilku zakładach produkcyjnych w kraju. Budowa wpisuje się w realizację unijnej oraz krajowej polityki, związanej z produkcją zielonej energii. Projekt ten jest promowany przez Unię Europejską w celu eliminowania emisji gazów cieplarnianych z paliw kopalnych.

Terra jednak nie ustępuje. - Bulwersujący jest fakt, że zarówno burmistrz, jak i starosta, nie licząc się z negatywną opinią Politechniki Koszalińskiej i profesora Grochowalskiego z Politechniki Krakowskiej oraz ministra środowiska, a także z protestem mieszkańców, wydali pozytywne decyzje i pozwolenia dla tej inwestycji - mówi Joanna Pawłowicz, szefowa stowarzyszenia.

Jej zdaniem wydane pozwolenia są niezgodne z prawem polskim, unijnym, a także Programem Ochrony Powietrza, które zabrania spalania odpadów drzewnych zawierających kleje w instalacjach na terenie powiatu, które nie spełniają norm dla spalarni odpadów.

- Budowany generator takich norm nie spełnia, a planuje się w nim spalać około 20 ton odpadów na godzinę - Joanna Pawłowicz dodaje, że elektrofiltr zatrzyma tylko część zanieczyszczeń pyłowych, a nie niebezpieczne gazy odlotowe.

- Chcąc chronić miejsca pracy i zdrowie mieszkańców zarząd firmy powinien jak najszybciej podjąć decyzje o budowie spalarni odpadów, w której będą oczyszczane gazy odlotowe, monitoring ciągły na kominach, a nie szukać drogi na skróty kosztem bezpieczeństwa ludzi.