W Kołobrzegu przebudują urząd miasta. Za 12 milionów

Przebudowa, która obecny urząd miasta ma zamienić w "Regionalne Centrum Administracji", miałaby się zacząć w 2014 roku.

Na początku lutego urząd ogłosił wytyczne do koncepcji zagospodarowania tego terenu, opracowane m.in. przez sekretarz miasta Ewę Pełechatę, naczelnik wydziału architektury i urbanistyki Monikę Sielewską i Marka Perepeczo ze Stowarzyszenia Architektów Polskich. Wytyczne są przeznaczone dla architektów, którzy nadeślą swoje prace na rozpoczynający się na początku czerwca konkurs.

Właśnie te wytyczne wzbudziły wątpliwości radnych. Dlatego wczoraj sekretarz Ewa Pełechata z Moniką Sielewską i architektem Markiem Perepeczo zaprosili radnych na spotkanie w urzędzie.

Największe zdziwienie budził fakt, że zmianami ma być objęty obszar wykraczający poza obecny teren urzędu miasta. Zgodnie z wytycznymi nowa koncepcja architektoniczna ma obejmować także Skwer Miast Partnerskich, mieszczący się pomiędzy ulicami Armii Krajowej, Ratuszową, a Katedralną.

- Skwer Miast Partnerskich nie zostanie zabudowany - uspokoiła na początku spotkania sekretarz Ewa Pełechata. - Prezydent Janusz Gromek stoi na stanowisku, aby pozostał on w niezmienionej formie - przyznała.

Dlaczego więc został on zaznaczony jako obszar konkursowy?

- Linia zabudowy urzędu miasta nie może przekroczyć linii biegnącej wzdłuż starostwa - wyjaśniał Marek Perepeczo.

- Na mapce konkursowej zaznaczony jest też Skwer Miast Partnerskich, gdyż po wybudowaniu nowego urzędu może być potrzeba, aby w jakiś sposób zagospodarować tę przestrzeń publiczną. Nie przewiduje się tam zabudowy. Może zostanie zmieniony układ istniejących tam elementów (np. ławek czy ścieżek - dop. red.), to już zależy od wyobraźni architektów - dodał.

Obecnych na spotkaniu radnych zaniepokoiła też cena przebudowy urzędu. Całość ma kosztować 12 mln złotych.

- Skąd miasto weźmie te pieniądze? - pytał Henryk Bieńkowski (Razem dla Kołobrzegu).

- Rozpoczęcie przebudowy urzędu planujemy na 2014 rok. Będziemy aplikować o pieniądze z nowego budżetu unijnego - odpowiedział skarbnik miasta Grzegorz Czakański.

- Przeniesiemy tam wydziały, które znajdują się teraz w lokalach dzierżawionych przez ZUS (za dzierżawę miasto płaci ponad 12 tys. złotych miesięcznie - dop. red.).

Radni nie zostawili suchej nitki nad samymi wytycznymi do projektu. Wśród nich znalazł się np. gabinet prezydenta o powierzchni 60 m kw. (obecny ma powierzchnię 33 m kw.), sala konferencyjna na sto osób czy dwuosobowe pokoje urzędnicze.

- To krok w złym kierunku. Pokoje urzędnicze powinny być wieloosobowe, duże i otwarte na petentów. Tak buduje się teraz w Europie - mówił radny Andrzej Mielnik (bezpartyjny).

- Różnimy się wizjami. Wygodniej jest obsługiwać mieszkańców w pokojach, gdzie jest mniej urzędników - stwierdziła Ewa Pełechata.

Czerwcowy konkurs ma kosztować 105 tys. złotych i zakończy się w połowie października. Nadesłane prace będzie oceniać sąd konkursowy złożony m.in. z warszawskiego architekta Jerzego Dzikowskiego czy przewodniczącego Dolnośląskiej Okręgowej Izby Architektonicznej Zbigniewa Maćkowa.