W czasie sesji usteckiej rady miasta radna Edyta Żebrowska zapytała o legalność funkcjonowania w mieście salonów gier.
- Na jednej ulicy są aż trzy. Natomiast zgodnie z ustawą o grach hazardowych mogą one działać na podstawie koncesji, a te wydawano tylko do 2010 roku ( w tym roku wygasa ważność - red.). Salony w Ustce powstały po 2010 roku, więc prawdopodobnie są nielegalne. A jeśli przebywają tam osoby niepełnoletnie, to właściciel łamie prawo - radna Edyta Żebrowska pytała o podstawę działalności salonów. - Dlaczego miasto wraz ze strażą miejską i policją nie robią nic, by nielegalne salony zlikwidować? Rok temu w jednym z nich zaatakowano pracownicę nożem. Pół roku później w tym samym salonie doszło do napadu na niepełnosprawnego pracownika. Mimo to salon dalej istnieje. My, pozwalając na prowadzenie salonów gier, przyczyniamy się do tego, że nasza młodzież ma dostęp do różnego rodzaju używek, a nasze miasto staje się coraz bardziej niebezpieczne.
Zrezygnowali z koncesji
O ile urzędnikom trudno odpowiadać za legalność tej działalności, bo zezwolenia wydawało Ministerstwo Finansów, o tyle kwestia alkoholu w salonach gier powinna ratusz obchodzić. Z naszych informacji wynika, że jeden z usteckich salonów miał pozwolenie na sprzedaż alkoholu. Jednak z niego zrezygnował. Alkohol więc nie powinien pojawiać się w żadnym z tych lokali. Jednak się pojawia.
Policjant, który zeznawał na sprawie Ukraińca oskarżonego o rozbój w salonie, potwierdził, że lokal nie ma koncesji na sprzedaż alkoholu.
- Z rozmowy z pokrzywdzonym wynikało, że klienci go dostają, jeśli grają. Inne „gadżety” też tam były - dodał policjant, wyjaśniając sądowi, że chodzi o środki odurzające.
O alkoholu serwowanym w salonie mówił też sam pokrzywdzony pracownik.
Celnicy rekwirują
Jeśli od Nowego Roku prawo zadziała skutecznie, problem powinien zniknąć. Ustawa hazardowa obowiązuje od 1 stycznia 2010 roku. Według przepisów przejściowych, gra na automatach o niskich wygranych i automatach w salonach gier jest legalna do czasu wygaśnięcia zezwoleń.
- Na Pomorzu właśnie wygasają ostatnie pozwolenia - mówi Marcin Daczko, rzecznik Izby Celnej w Gdyni. - W tym roku zarekwirowaliśmy około tysiąca automatów, które nigdy nie miały pozwolenia czy świadectwa legalizacji.
Te owocówki, które działają na podstawie koncesji, wkrótce staną się także nielegalne. W 2016 roku gracze będą musieli się przenieść do kasyn, bo tylko tam gra na automatach będzie dozwolona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
