Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy się pilnujemy, bo czas jest trudny. Rozmowa z dyrektorką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w powiecie słupskim

Zbigniew Marecki
Fot. Łukasz Capar
Rozmowa z Urszulą Dąbrowską, dyrektorką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w powiecie słupskim

- Powiat słupski zarządza czterema domami pomocy społecznej. Jak one funkcjonują w czasie epidemii?

- Dość dobrze sobie radzą. Oczywiście nie przyjmują nowych pensjonariuszy. Już przeszło miesiąc nie mogą także do nich przyjeżdżać rodzice i krewni pensjonariuszy, ale możliwy jest kontakt telefoniczny. We wszystkich domach obowiązuje reżim sanitarny. Dlatego nie ma wyjazdów, wyjść , a nawet spotkań towarzyskich wewnątrz domów. Wszystkim zapewniamy wszystkie podstawowe świadczenia i dysponujemy płynami dezynfekcyjnymi, które domy kupują samodzielnie, dostają je także z puli powiatowej oraz od wojewody. Generalnie wszyscy się pilnują. Na razie nie mamy większych problemów kadrowych, choć niektórzy pracownicy korzystają z urlopów opiekuńczych, bo mają dzieci, które nie chodzą do szkoły. Na wszelki wypadek staramy się rekrutować zapasowych pracowników, którzy mogliby nam pomóc, gdyby istniała potrzeba wyłączenia z pracy części kadry. Dlatego proszę o kontakt osoby, które mają doświadczenie w opiece nad osobami nie w pełni sprawnymi i chciałby pracować w naszych domach. Zainteresowanych proszę o telefon na numer kom. 609221609.

- Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie uruchomiło także pomoc psychologiczną. Czy mieszkańcy powiatu z tej możliwości korzystają?

- Rzadko, choć telefony i maile od zainteresowanych się zdarzają. Zwykle chodzi o wsparcie psychologiczne dla osób starszych. Nasi psycholodzy nawiązują kontakt i najczęściej go podtrzymują.

- Na terenie powiatu funkcjonują rożne formy opieki nad dziećmi, które straciły lub nie mogą przebywać z rodzicami biologicznymi. Jak one teraz działają?

- W powiecie jest 150 rodzin zastępczych. Część z nich ma charakter rodzin spokrewnianych. Mamy także 7 rodzinnych domów dziecka oraz 9 rodzin zawodowych. Wszystkie funkcjonują. Unikają bezpośrednich kontaktów zewnętrznych. Zwykle jedna z osób robi zakupy. Sporo czasu zajmuje także zdalna nauka dzieci. Nasi koordynatorzy utrzymują z nimi kontakt. Do części tych rodzin trafiły tablety, które dostaliśmy od darczyńców. Oczywiście zawieszone są odwiedziny i wyjazdy do rodzin.

- W powiecie działają również domy dla dzieci, które przejęły funkcję dawnego domu dziecka. Co dzieje się w nich?

- Mamy pięć takich domów. W każdym z nich mieszka po 14 dzieci. One funkcjonują jak rodziny. Dzieci uczą się zdalnie. Nie ma odwiedzin i dbamy o przestrzeganie rygoru sanitarnego. Na razie nie map problemów kadrowych i mam nadzieję, że wspólnie uda się nam przejść trudny okres epidemii.

Rozmawiał Zbigniew Marecki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza