MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ze Słupska znikają kawiarnie

Katarzyna Sowińska katarzyna.sowiń[email protected]
W Cafe Meritum na wystawionym tuż przy kawiarence potykaczu widnieje informacja: lokal do odstąpienia.
W Cafe Meritum na wystawionym tuż przy kawiarence potykaczu widnieje informacja: lokal do odstąpienia. Łukasz Capar
Tego lata znikają z centrum Słupska kolejne restauracje i kawiarnie. Tym razem zmiany dotyczą ulicy Kopernika i alei Sienkiewicza.

Swoje podwoje zamknęła ostatecznie Marylin Cafe przy ul. Kopernika. Właścicielka nie chce oficjalnie komentować powodów zamknięcia. Nie wiemy również, czy miejsce Marylin Cafe zajmie lokal o podobnej specyfice. Niestety, teraz okazuje się, że kolejne lokale się zamykają.

Zmiana czeka również położoną w bliskim sąsiedztwie Cafe Meritum. Na wystawionym tuż przy kawiarence potykaczu widnieje informacja: lokal do odstąpienia.

- Nie chcę likwidować kawiarni - wyjaśnia Anita Sadowska, właścicielka lokalu wynajmowanego od wspólnoty mieszkaniowej. - Chciałabym odstąpić lokal wraz z całym wyposażeniem, pod warunkiem jednak, że nowy najemca poprowadzi podobną działalność. Wypaliłam się, zmieniła się moja sytuacja życiowa i nie mam już siły na zajmowanie się kawiarnią. Dostałam już kilka propozycji, nad którymi się zastanawiam, nic na siłę jednak.

Właścicielka Meritum nie potrafi określić dokładnej daty wycofania się z lokalu.

- Mogą być to dwa tygodnie, a może być i pół roku mówi Sadowska. - Wszystko zależy od tego, jak szybko znajdzie się chętny, dla którego prowadzenie kawiarni byłoby, podobnie jak dla mnie, sposobem na życie.

Do końca września działać będzie kolejna niewielka kawiarenka przy Sienkiewicza Retro Cafe. Andrzej Łoza, właściciel lokalu planuje sprzedaż. Jakie są powody zamknięcia?

- Prowadzenie kawiarni przestało się opłacać - wyjaśnia Łoza. - Frekwencja ludzi, którzy chcąc spędzać czas przy kawiarnianym stoliku dramatycznie spadła. Pojawiało się coraz mniej klientów, przy lawinowo rosnących kosztach utrzymania. Mam już kilka propozycji, pojawili się chętni do odkupienia ode mnie lokalu. Szczerze mówiąc, nie interesują mnie plany nowych właścicieli. Być może w dalszym ciągu będzie tu kawiarnia, być może profil działalności ulegnie całkowitej zmianie.

Zdzisław Walo, dyrekotr biura Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, zapytany o powody tak dużej rotacji wymienia kilka.

- Głównym są bez wątpienia za wysokie czynsze, przez co automatycznie rosną ceny w lokalach. Proszę spojrzeć ile w tym mieście jest pustych lokali. Kolejną przyczyną może być to, że po prostu przestaliśmy chodzić do kawiarni. To rosnący trend obserwowany od kilku lat. Mieszkańcy Słupska zarabiają mało, życie towarzyskie toczy się w prywatnych domach.

Inną opinię ma Magdalena Orłowska właścicielka dwóch lokali położonych przy Sienkiewicza Pepe i Cafe Baccarat.

- Moim zdaniem gwoździem do trumny wielu lokali były i są tanie markety - twierdzi Orłowska. - Kto przyjdzie na piwo do kawiarni czy pubu, skoro to samo piwo jest droższe w hurtowni niż w Biedronce czy w Lidlu? Jedynym lekarstwem, które zapobiegłoby upadaniu kolejnych lokali gastronomicznych jest wprowadzenie zakazu otwierania kolejnych marketów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza