Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świńska grypa już na Pomorzu

Monika Zacharzewska [email protected]
Lekarz Mariusz Król z przychodni Salus w Słupsku w ostatnich dniach miał dwóch pacjentów z podejrzeniem grypy. Pan Patryk na szczęście okazał się być zdrowy.
Lekarz Mariusz Król z przychodni Salus w Słupsku w ostatnich dniach miał dwóch pacjentów z podejrzeniem grypy. Pan Patryk na szczęście okazał się być zdrowy. Łukasz Capar
W pierwszym tygodniu tego roku w Pomorskiem na grypę zachorowało ponad 24 tysiące osób. Przynajmniej u pięciu wykryto A/H1N1, a u słupszczanki grypę typu B.

Przychodnie w Słupsku i regionie pękają w szwach. I nic dziwnego, bo epidemiolodzy z wojewódzkiej stacji sanepidu szacują, że jeśli w Słupsku mieszka 100 tysięcy ludzi, to od 100 do 150 z nich codziennie zapada na grypę i ostre zakażenia dróg oddechowych. Od 1 do 7 stycznia w samym Słupsku osób, u których lekarze podejrzewali grypę, było 1029. To o prawie 400 więcej niż tydzień wcześniej.

- Od dwóch tygodni przyjmujemy zdecydowanie więcej chorych - przyznaje Joanna Arciszewska-Szczypkow, lekarz z przychodni kliniki Salus w Słupsku. - Większość to jednak infekcje grypopodobne, które można próbować leczyć samodzielnie, objawowo, w domu.

Zobacz także: Grypa w Słupsku i regionie. To już prawie epidemia

Natomiast Mariusz Król, inny lekarz z tej przychodni, przyznaje, że on sam miał w ostatnich dniach dwóch pacjentów, u których może podejrzewać grypę. - Ich stan jest jednak coraz lepszy. Jestem z nimi w stałym kontakcie - mówi.

Lekarze sugerują, że w okresie tak licznych zachorowań na wizytę do przychodni powinny zdecydowanie przychodzić osoby, u których nasilają się bóle stawowe, gardła i kaszel oraz te, które co prawda dopiero zaczynają chorować, ale mają obniżoną odporność z powodu wieku czy innych chorób.

- Wszyscy inni powinni odwiedziny w przychodniach zdecydowanie ograniczyć. Przecież tutaj wirusy aż zgrzytają w zębach. Nie ma innego miejsca, gdzie tak łatwo złapać chorobę jak przychodnia - mówi Mariusz Król i wszystkim, którzy dotąd tego nie zrobili, a nie są jeszcze chorzy, zaleca szczepienia. - Moim zdaniem nieszczepienie się na grypę to po prostu głupota - mówi wprost lekarz. Tym bardziej że szczepionka może uchronić również przed zachorowaniem na tzw. świńską grypę wywoływaną przez wirus A/H1N1.

Tymczasem w Pomorskiem zdiagnozowano przynajmniej pięć przypadków zachorowania na świńską grypę. - W minionym tygodniu w naszych badaniach mieliśmy trzy takie przypadki - mówi Anna Obuchowska, zastępca państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Gdańsku. - Jednak nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ile przypadków A/H1N1 jest w ogóle na Pomorzu, bo epidemii nie ma, a w związku z tym nie ma też obowiązku zgłaszania do nas takich przypadków i weryfikacji rozpoznań.
Poza sanepidem w naszym województwie jeszcze tylko Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku diagnozuje tego wirusa. I tam wykryto go u dwóch osób.

Natomiast u mieszkanki Słupska, która pojechała do Szczecina na planowany zabieg, lekarze wykryli grypę typu B, którą powoduje typ wirusa do tej pory bardzo rzadko ujawniany. Lekarze uspokajają jednak, że ten typ wirusa nie jest wcale bardziej groźny od najczęściej występującego typu A. Objawy i leczenie w jego przypadku są takie same.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza