Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Klaudii Gajtkowskiej znów trafi na wokandę

Bogumiła Rzeczkowska
Klaudia Gajtkowska powoli wraca do zdrowia. Obok jej ojciec, Andrzej.
Klaudia Gajtkowska powoli wraca do zdrowia. Obok jej ojciec, Andrzej. Łukasz Capar
Będzie proces w sprawie wypadku Klaudii Gajtkowskiej. W poniedziałek słupski sąd okręgowy uchylił umorzenie postępowania i nakazał przeprowadzić rozprawę.

Słupski sąd rejonowy musi się zająć sprawą wypadku Klaudii Gajtkowskiej na procesie. W poniedziałek słupski sąd okręgowy uwzględnił zażalenie na umorzenie. To kolejna odsłona tragedii, do której doszło w maju ubiegłego roku. 15-letnia wtedy Klaudia Gajtkowska biegała wzdłuż ulicy Arciszewskiego ze Słupska do Krępy. Gdy wkroczyła na przejście dla pieszych, uderzył w nią dostawczy samochód kurierski. Mercedesem sprinterem kierował 25-letni Mateusz R.

Zobacz także: 16-latka ze Słupska wybudziła się ze śpiączki. Prokuratura umorzyła sprawę jej wypadku

Pokrzywdzona miała 16 złamań, głównie w obrębie twarzy i czaszki, wstrząśnienie i stłuczenie mózgu, krwiaka, także złamaną nogę. Klaudia była pierwszą pacjentką obudzoną ze śpiączki w klinice Budzik Ewy Błaszczyk. We wrześniu ubiegłego roku prokuratura umorzyła sprawę. Dlatego, że biegły z policyjnego laboratorium kryminalistycznego w Gdańsku uznał, że wypadek spowodowała Klaudia. Tej opinii przeczyła prywatna ekspertyza biegłego z Krakowa, który wykonał ją na zlecenie rodziny Klaudii. Obie zawierały te same ustalenia: zdarzenie na przejściu dla pieszych, prędkość mercedesa - 84 kilometry na godzinę przy dozwolonej - 70. Jednak w przeciwieństwie do biegłego z Gdańska, ten z Krakowa stwierdził, że to kierowca nie zachował ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej na pasach. A przekroczenie o około 15 kilometrów prędkości spowodowało tak rozległe obrażenia.

Zobacz także: Sprawa wypadku 16-letniej Klaudii Gajtkowskiej wróciła do prokuratury

Po zażaleniu Andrzeja Gajtkowskiego, ojca Klaudii, sąd uchylił postanowienie o umorzeniu. Prokuratura przesłuchała obudzoną ze śpiączki Klaudię, ale biegły z Gdańska zdania nie zmienił. Prokuratura znowu umorzyła sprawę, uznając, że przekroczenie prędkości, czyli wykroczenie, nie wpłynęło na spowodowanie wypadku. Bo to Klaudia wtargnęła na jezdnię.

Wtedy powstał subsydiarny, czyli własny akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi R., który napisali rodzice pokrzywdzonej. Przeciwko nim wystąpiła prokuratura, wciąż domagając się umorzenia. W sierpniu słupski sąd rejonowy zdecydował, że sprawy nie będzie. Sędzia Kamila Legowicz na posiedzeniu - bez przeprowadzania rozprawy - umorzyła postępowanie ze względu na brak oczywistych podstaw oskarżenia, stwierdzając, że to Klaudia jest winna swojej tragedii. Dla rodziców Klaudii taka decyzja była wydaniem wyroku bez procesu.
Andrzej Gajtkowski tym razem zażalił się do sądu okręgowego. W poniedziałek odbyło się posiedzenie.

Zobacz także: Klaudia wybudzona ze śpiączki jest już w domu (wideo)

- Sąd nakazał przeprowadzić rozprawę - informuje sędzia Witold Żyluk, przewodniczący wydziału karnego odwoławczego. - Dlatego, że sąd rejonowy nie mógł ocenić materiału dowodowego na posiedzeniu, a to uczynił. Dokonał oceny materiału, zwłaszcza opinii biegłego. Natomiast opinia sama w sobie zawiera ocenę, więc sąd tym samym jej dokonuje. Na posiedzeniu nie może tego zrobić. Dlatego sąd okręgowy nakazał przeprowadzenie rozprawy.

Na procesie będzie więc okazja, by dopytać biegłych, skonfrontować dwa różne stanowiska czy powołać kolejny zespół specjalistów z Instytutu im. prof. Sehna, czego do tej pory w tej sprawie nie zrobiono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza