Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczur pogryzł małe dziecko na słupskim Zatorzu

Monika Zacharzewska [email protected]
Dziewczynka przechodząc koło śmietnika na parkingu, została ugryziona przez szczura.
Dziewczynka przechodząc koło śmietnika na parkingu, została ugryziona przez szczura. Archiwum
2,5-letnia dziewczynka trafiła do szpitala, po tym jak pogryzł ją szczur.

Dziewczynka szła w sobotę około godz. 13 z mamą i bratem do sklepu przy ul. Królowej Jadwigi w Słupsku. Przechodząc koło śmietnika na parkingu, została ugryziona przez szczura.

- Wyszła z wózka i szła przy krawężniku niedaleko śmietnika. Nagle zaczęła piszczeć. Zobaczyłam, że na prawym kciuku jej rączki wisi szczur. Strząsnęłam go, ale już lała się krew - opowiada mama dziecka. Dziecko od razu trafiło na SOR słupskiego szpitala. Tam mała zaczęła wymiotować, wzrosła jej temperatura. Przeniesiono ją na oddział chirurgii dziecięcej. Przez dwa dni, do wczoraj, przebyła na obserwacji i dostała pierwszy z serii sześciu bolesnych zastrzyków.

Zobacz także: Po ulicach Słupska biegają szczury. Rozpocznie się akcja deratyzacji

- W takiej sytuacji zawsze należy jak najprędzej szukać pomocy lekarza - mówi Aleksander Nawrocki, chirurg dziecięcy ze słupskiego szpitala. - Szczególnie gdy gryzonie pokąsają twarz czy opuszki palców. Interwencja lekarza jest niezbędna, bo szczury mogą przenosić groźne choroby, np. wściekliznę czy tężec.
Lekarz przestrzega, że w miejscach gdzie można mieć kontakt z tymi zwierzętami, np. w piwnicach, trzeba zachować szczególną ostrożność.

Przypomina o tym również Tomasz Groński prowadzący słupską firmę dezynfekcji, dezynsekcji i deratyzacji, dodając, że występowanie szczurów tam, gdzie mieszkają ludzie, jest zupełnie naturalne.

Zobacz także: Mieszkańcy ul. Słowiańskiej: -Szczury opanowały nasz blok

- Szczury atakują zazwyczaj, gdy czują się osaczone, są w dużych siedliskach lub nie mają drogi ucieczki - mówi specjalista od walki z gryzoniami. - Każdy kontakt z nimi jest niebezpieczny, a już ukąszenie szczególnie. Te zwierzęta przenoszą co najmniej 60 do 100 jednostek chorobowych. Sprzyja temu środowisko, w jakim żyją - ścieki, śmietniki, piwnice i kanalizacje. One mogą na te choroby być uodpornione, ale ukąszona przez nie osoba jest już narażona na zachorowanie. Dlatego interwencja lekarza jest w takiej sytuacji niezbędna.

Tomasz Groński twierdzi, że szczurów w Słupsku teraz wcale nie jest więcej niż zazwyczaj. Ich populację mają ograniczać obowiązkowe, systematyczne akcje deratyzacji przeprowadzane przed administracje osiedli. Jednak w niektórych rejonach miasta, np. tam, gdzie buduje się drogi, mogą być bardziej widoczne.

- Gdy wzrusza się ziemię, rozkopuje grunt, narusza się ich naturalne siedliska, wtedy szukają one innych miejsc żerowania - mówi ekspert od walki z gryzoniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza