Nasz komentarz
Nasz komentarz
Bez odpowiedzialności
Michał Kowalski
[email protected]
Ponieważ wieża na usteckiej wciąż jest ozdobą kolejnych letnich sezonów, nie zdziwimy się wcale, gdy urzędnicy jednak nie zdążą jej rozebrać. Niestety, ale przecież w ich przypadku odpowiedzialność ma charakter zbiorowy, czyli żaden. Najwyżej zrzucą winę na brak tabliczek.
Problemem, który może zmienić się w tragedię.
Jest sobota, popołudnie. Na usteckiej plaży trwają ostatnie przygotowania do nadchodzącego sezonu. Wśród prowadzonej z pośpiechem refulacji, wypoczywają słupszczanie i pierwsi turyści. Pogoda sprzyja.
W centralnym miejscu plaży, tuż przy molo stoi kilkupiętrowa wieża - kiedyś element zjeżdżali. Dziś wodnej ślizgawki już nie ma, podobnie jak i firmy, która nią zarządzała. Zbankrutowała.
Na wysokiej platformie na szczycie wieży pełnej niebezpiecznych wystających i zardzewiałych części - tłum młodzieży i starszych ludzi. Tak jakby była ona centralnym punktem Ustki, najważniejszym miejscem do zwiedzenia.
Wieżę otacza płot z metalowej siatki, a w zasadzie otaczał, gdyż po raz kolejny został zniszczony. Co na to Urząd Miejski? - Wyślemy naszych pracowników, by przywiesili tabliczki ostrzegające o niebezpieczeństwie - stwierdza Jacek Cegła, rzecznik prasowy burmistrza.
Urzędnicy tabliczki przywieszą zapewne któryś raz z rzędu. Zapewne za chwilę i tak zostaną zniszczone. Ciekawe jednak dlaczego do dzisiaj sama wieża jeszcze stoi.
Jak się okazuje Urząd Miejski w Ustce wszczął procedurę rozbiórkową wieży dopiero... w kwietniu bieżącego roku. - Mamy już całą dokumentację techniczną, ale teraz musimy jeszcze otrzymać odpowiednią zgodę od Urzędu Wojewódzkiego, który jest właścicielem całej plaży. Ostateczną zgodę powinniśmy otrzymać jeszcze w maju, więc przed sezonem na pewno zdążymy z rozbiórką - stwierdza Cegła.
Urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia, choć na pewno samą, szkaradną wieżę można było rozebrać dużo wcześniej, a samą procedurę wszcząć chociażby zimą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?